17R SE znikająca nVidia
: 10 maja 2016, 11:14
Cześć.
Laptop ma już ponad 3 lata i od niedawno zaczęły się problemy. Zaczął sypać błędami, ciągłe restarty po blue screenie, po restarcie najczęściej nie jest widoczna grafika nVidii. Po całkowitym wyłączeniu laptopa i ponownym włączeniu grafika się pojawia, ale z adnotacją, że system ją wyłączył bo pojawił się błąd. Jeśli w menedżerze urządzeń ją ręcznie wyłączę i zrestartuję kompa, to mogę ją wtedy włączyć i znowu działa. Aż do następnego razu. Tych razów jest coraz więcej i właściwie każdorazowe uruchomienie jakiejkolwiek gierki wysypuje mi kompa. Co ciekawe, nawet jeśli karta działa, to pojawiają się zakłócenia obrazu przy korzystaniu z telewizora via HDMI np. do oglądania filmów.
Czy istnieje w tych laptopach problem podobny jak w PCtach czyli niekontaktowanie/zimne luty w karcie graficznej? W PCtach znany jest sposób reanimacji przez wygrzewanie karty ale w laptopie nie jest to z oczywistych powodów wykonalne.
System to Win 10, sterowniki do karty są te. które system sam sobie pobrał na etapie instalacji systemu. Do niedawna wszystko działało perfekcyjnie. Nic ostatnio nie instalowałem co mogłoby wpłynąć na stabilność systemu.
W czasie blue screena kiedy komp coś tam sobie zapisuje i odlicza 0-100% wyświetla się adnotacja o błędzie "memory_management"
Miał ktoś coś podobnego?
Laptop ma już ponad 3 lata i od niedawno zaczęły się problemy. Zaczął sypać błędami, ciągłe restarty po blue screenie, po restarcie najczęściej nie jest widoczna grafika nVidii. Po całkowitym wyłączeniu laptopa i ponownym włączeniu grafika się pojawia, ale z adnotacją, że system ją wyłączył bo pojawił się błąd. Jeśli w menedżerze urządzeń ją ręcznie wyłączę i zrestartuję kompa, to mogę ją wtedy włączyć i znowu działa. Aż do następnego razu. Tych razów jest coraz więcej i właściwie każdorazowe uruchomienie jakiejkolwiek gierki wysypuje mi kompa. Co ciekawe, nawet jeśli karta działa, to pojawiają się zakłócenia obrazu przy korzystaniu z telewizora via HDMI np. do oglądania filmów.
Czy istnieje w tych laptopach problem podobny jak w PCtach czyli niekontaktowanie/zimne luty w karcie graficznej? W PCtach znany jest sposób reanimacji przez wygrzewanie karty ale w laptopie nie jest to z oczywistych powodów wykonalne.
System to Win 10, sterowniki do karty są te. które system sam sobie pobrał na etapie instalacji systemu. Do niedawna wszystko działało perfekcyjnie. Nic ostatnio nie instalowałem co mogłoby wpłynąć na stabilność systemu.
W czasie blue screena kiedy komp coś tam sobie zapisuje i odlicza 0-100% wyświetla się adnotacja o błędzie "memory_management"
Miał ktoś coś podobnego?